- Alex, już dobrze ? -zapytał z troską.
- Tak. Dziękuję, że przy mnie jesteś. A teraz pozwól, że pójdę się wykąpać i przebrać. - uwolniłam się z uścisku i poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro i szczerze mówiąc sama się siebie przestraszyłam. Współczułam przyjacielowi, że musiał patrzeć na takiego potwora.
Umyłam się i ubrałam. Świeża i pachnąca usiadłam na brzegu łóżka. Jay uśmiechnął się do mnie promiennie.
- Która godzina ? - zapytał.
- Siódma, a co ?
- Niedługo będę musiał iść, bo o dziesiątej mamy spotkanie z tancerzami. Wiesz, że twoja siostra też tam idzie ? Jest duże prawdopodobieństwo, że pojedziecie z nami w trasę.
- Jakoś nie bardzo uśmiech mi się ten pomysł... Jak na razie nie mam ochoty patrzeć na Nathana.
- Rozumiem, ale chyba nie chcesz przegapić okazji na wycieczkę do LA ?
- Nie, ale...
- Żadne "ale" ! Pojedziesz tam dla siebie, nie dla niego.
- Na casting pewnie przyjdzie sporo grup tanecznych. Skąd wiesz, że chłopaki wybiorą akurat Ann ? - zapytałam.
- To proste. Max jest w niej zakochany po uszy, a jeśli to jest okazja żaby się do niej zbliżyć, nie odmówi. - wyjaśnił.
- Ah, no tak ! Dobrze, że przynajmniej im się układa... Ale dość tych smutków ! Chodź, poprosimy Ann o zrobienie śniadania. Jadłeś już jajecznice jej roboty ?
- Nie miałem okazji, a co, jest aż tak dobra ?
- Dobra ? To mało powiedziane ! Lepszej chyba nikt nie potrafi zrobić. - powiedziałam, po czym razem z Jay'em udaliśmy się du kuchni.
- Dzień dobry ! Jak się spało ? - zapytała z wielkim uśmiechem.
- Bardzo dobrze. - odpowiedziałam. - Co ty taka wesoła ?
- Jestem podekscytowana tym castingiem !
- Max zapewne też. - mruknął Jay pod nosem, a ja szturchnęłam go łokciem. Ann chyba tego nie usłyszała, a może po prostu go zlekceważyła ?
- Możemy prosić o śniadanko ? - zapytałam błagalnie. - Jay chciałby spróbować twojej genialnej jajecznicy...
- No dobrze... Ale potem musimy szybko się zbierać. Muszę być w studio wcześniej, aby się rozgrzać i przećwiczyć jeden układ z chłopakami. - powiedziała i wyciągnęła z lodówki wytłaczankę.
- Z chłopakami ?! - Jay zachłysnął są kawą.
- Tak, a co ? - zapytała zdezorientowana.
- To twój zespół nie składa się z gorących lasek ? - był wyraźnie zawiedziony.
- Jest w nim tylko jedna gorąca laska i właśnie na nią patrzysz. - powiedziała i oparła rękę na biodrze.
- No to chłopaki nie będą zadowoleni...
Po śniadaniu Jay pojechał do domu, a ja i Ann zaczęłyśmy szykować się do wyjścia. Był upalny, letni dzień, więc postanowiłam ubrać krótką, zwiewną sukienkę w kolorowe kwiaty a do tego delikatne sandałki na obcasie. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Wyjątkowo, zamiast okularów, założyłam szkła kontaktowe, dzięki którym mój strój wydawał się być jeszcze delikatniejszy. Jak zwykle, w przeciwieństwie do Ann, która lubiła zachwycać krzykliwym makijażem (jak to zwykle tancerki mają w zwyczaju), podkreśliłam tylko delikatnie oczy i pomalowałam usta różowym błyszczykiem o smaku malin.
Po kilkudziesięciu minutach byłyśmy gotowe. Siostra jak zwykle rewelacyjnie prezentowała się w tym obcisłym stroju do tańca.
- Powinnaś częściej zakładać szkła. - stwierdziła.
- Może i tak, ale jednak pewniej czuję się w moich brylach. - wzruszyłam ramionami.
- O ! Patrz, taksówka już jest !
Podjechałyśmy pod budynek, w którym miał odbyć się casting. Weszłyśmy na salę. Była po brzegi wypełniona tancerzami. Każdy z nich rozciągał się lub trenował układ, który za chwilę miał zaprezentować. Pod ścianą ustawione były krzesła. Postanowiłyśmy usiąść.
- Ann ? Wszystko okey ? - zapytałam, widząc zmartwioną twarz siostry.
- Po prostu denerwuję się, bo nie widzę Chris'a i Josh'a...
- A czy to przypadkiem nie oni rozgrzewają się tam w koncie ? - zapytałam i wskazałam na dwóch seksownie umięśnionych chłopaków.
- Tak ! To oni ! Chris ! Josh ! Chodźcie tutaj ! - krzyknęła i pomachała do nich. Przystojniacy błyskawicznie zjawili się przy nas.
- Cześć Ann, cześć...eee... Jak Ci na imię ? - zapytał blondyn i z zakłopotaniem podrapał się po głowie.
- Alex. Jestem jej młodszą siostrą. - uśmiechnęłam się i podałam mu dłoń.
- Miło mi. Ja jestem Chris, a to Josh.
- Witaj. - powiedział brunet o oczach czarnych jak gorzka czekolada. Muszę przyznać, że oboje byli bardzo przystojni. W sumie to wyglądali prawie tak samo tyle, że różnili się kolorami włosów i oczu.
- My pójdziemy się przebrać. Najpierw tańczymy Hip-Hop. - powiedział Josh, po czym oboje udali się w stronę szatni.
- Oni są mega przystojni ! - stwierdziłam, odprowadzając ich wzrokiem.
- Zgadzam się... A jakie mają kaloryfery... Szkoda tylko, że są gejami... - odparła i poszła się przebrać, a mi szczeka opadła. Gejami ?! Boże, dlaczego jak spotykam jakiegoś przystojniaka, to jest on albo zajęty albo jest idiotą albo gejem ? Ja to mam szczęście...
_____________________________________________________
21 obserwatorów, ponad 3000 wyświetleń i 12 komentarzy pod ostatnim rozdziałem !? OSZALAŁYŚCIE ?! Nigdy bym się nie spodziewała, że tyle osób będzie chciało to czytać :D Kocham was <333.
Ale niestety muszę was zasmucić, bo szkoła i zajęcia pozalekcyjne uniemożliwiają mi pisania rozdziałów do przodu, co oznacza, że będą się one pojawiać o wiele rzadziej np. co tydzień... Sama bardzo nad tym ubolewam, ale mam nadzieję, że zrozumiecie, bo końcu to ostatnia klasa gimnazjum, więc trzeba się trochę bardziej przyłożyć :)
nightmare